Zapraszam również na mój profil na Facebooku: https://www.facebook.com/bernadetta.darska

oraz na moje konto na Instagramie: https://www.instagram.com/bernadettadarska/

niedziela, 19 czerwca 2016

Traumy przeszłości (K. Puzyńska, Łaskun)

„Łaskun” to szósta część kryminalnej serii. Równie dobra jak poprzednie, co jest w tym statystycznym ustaleniu chyba najważniejsze. Puzyńska udowadnia, że w świecie kryminalnych zagadek porusza się znakomicie, doskonale łącząc motywy typowe dla gatunku z psychologiczną wiarygodnością i intrygująco rozrysowanym tłem społeczno-obyczajowym. Wykazuje się dużą dbałością o szczegół, równie interesująco portretuje postaci pierwszoplanowe, jak i te, które znajdują się na drugim planie lub odgrywają role epizodyczne. Dzięki temu czytelnikowi towarzyszy poczucie, iż nie ma tutaj osób przypadkowych, każdy jest ważny i ma do wypełnienia jakieś zadanie. Na uwagę zasługuje również sposób opisywania przestrzeni. Małe miejscowości, tereny leśne, przyroda – to wszystko nie jest przypadkowe i zawsze czemuś służy. Ani ci, którzy prowadzą śledztwo, ani ci, którzy są zamieszani w przestępstwo nie są postaciami papierowymi. Targają nimi namiętności, poddają się wątpliwościom, popełniają błędy, ryzykują, wierzą intuicji, umieją pokonać uprzedzenia, ale i ponoszą konsekwencje swoich małych lub dużych zdrad. Szarość w charakteryzowaniu postaci jest dużo bardziej wiarygodna od wersji czarno-białej. W efekcie autorce udaje się stworzyć postaci, którym wierzymy, bo ich psychologiczne motywacje, niezależnie od tego, czy prowadzą do czynów dobrych czy złych, są na tyle sugestywne, że jako czytelnicy dajemy im się uwieść. „Łaskunem”, ale i wcześniejszymi odsłonami serii, Puzyńska udowadnia, że należy do czołówki polskich autorów kryminałów. Jej powieści trzymają w napięciu, jednocześnie dalekie są od zbędnego przyspieszania akcji po to tylko, by wzmocnić sensacyjność fabuły. Odkrywanie winnego zbrodni jest zawsze poznawaniem specyfiki czyjegoś myślenia i prowadzi do niebanalnych rozważań na temat winy i kary. Tak jest zazwyczaj u Puzyńskiej i tak jest w „Łaskunie”. Odnalezienie oryginalnie połączonych ze sobą ciał skutkuje rozpoczęciem trudnego śledztwa oraz jeszcze większym skomplikowaniem relacji łączących znanych z poprzednich odsłon cyklu bohaterów. Sojusz przeciwko złu będzie musiał powstać pomimo wzajemnych animozji, niechęci i doznanych rozczarowań. Dość powiedzieć, że elementy ciała mieszkającego samotnie sędziego połączono z fragmentami ciała nieznanej początkowo kobiety. Ta nietypowa inscenizacja naprowadza śledczych na niewygodny dla wszystkich trop. Okazuje się, że podejrzanym jest aspirant Daniel Podgórski. Bohater znajduje się w wyjątkowo nieciekawej sytuacji towarzyskiej. Zraził do siebie przyjaciół, wszedł w trudny emocjonalnie trójkąt miłosny z psycholożką Weroniką i policjantką Emilią, ma wreszcie na swoim koncie zeznania, które doprowadziły do zamknięcia Klementyny Kopp w szpitalu psychiatrycznym. Ostatecznie uczucia zostaną odłożone na bok, lojalność bohaterów okaże się bowiem kluczowa dla odkrycia tego, kto tak naprawdę jest winien zbrodni. Puzyńska komplikuje zagadkę, nie pozwalając na szybkie odkrycie tajemnicy. Tak naprawdę do końca będziemy zwodzeni, a kluczem do wyjaśnienia zbrodni staną się traumatyczne przeżycia z przeszłości i reakcje obronne psychiki ofiar. Ofiary, która z czasem zamieniła się w zbrodniarza.


Katarzyna Puzyńska, Łaskun, Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2016. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz